Opis spektaklu
Podobnie jednak jak w literackim pierwowzorze głównym bohaterem Tuwimowskiego Płaszcza jest Akakij Akakjewicz Baszmaczkin, biedny petersburski urzędnik. Całe jego życie upływa na kopiowaniu urzędowych dokumentów, bez czego nie wyobraża on sobie w ogóle istnienia. Bardziej jednak przypomina żywy automat niż myślącego człowieka - zmiana choćby jednego słowa w przepisywanych papierach wykracza poza jego umiejętności. Ale byłby Akakij w swym malutkim świecie zupełnie szczęśliwy, gdyby nie stary płaszcz, tak już zniszczony, że nie nadający się do naprawy. Postanawia więc zarobić na nowy, całkowicie podporządkowuje się tej idei, zdobywa się na niewyobrażalne wyrzeczenia. Wreszcie jego marzenie się spełnia, świat odzyskuje harmonię i nabiera zupełnie nowych barw. Jednak już pierwszego wieczora jacyś ludzie napadają na Baszmaczkina i odbierają mu z takim trudem zdobyty płaszcz.
Ten schemat fabularny, zaczerpnięty z noweli Gogola Tuwim rozbudowuje własną treścią - korzysta ze swej przebogatej wyobraźni, sięga do innych utworów autora Martwych dusz, przywołuje motywy znane z dzieł m. in. Szczedrina, Czechowa i Dostojewskiego. Nie są to bynajmniej mechaniczne zapożyczenia czy cytaty - wszystkie te elementy odnajdujemy w rysach poszczególnych postaci, bądź też w ich wypowiedziach. W ten sposób udało się Tuwimowi przenieść na scenę petersburski urzędniczy świat Gogola, zarazem groteskowy i tragiczny, stworzyć opowieść o... No właśnie, o czym? Domyślamy się przecież, że w historii Baszmaczkina kryje się coś więcej. Czym zatem jest Płaszcz: panoramą carskiej Rosji, swoistym manifestem humanizmu czy oskarżeniem mocarstwowego modelu społeczeństwa, który tłumi w człowieku naturalne ludzkie odruchy?
"Opowieść Gogola sprzed dwóch (już) stuleci - pisze Anna Żywno (Gazeta Współczesna, 18.06.2001) - w białostocko-zakopiańskim wydaniu ponownie nabiera aktualności. To nie historia o carskim urzędniku, ale raczej przypowieść o nas samych zamknięta w 2,5-godzinnym spektaklu. Kontrasty między biednymi a bogatymi, problemy finansowe, próby wybicia się ze ściśle ustalonej społecznej hierarchii - to problemy, które bez większych trudności można przełożyć na znaną wszystkim rzeczywistość".