Opis spektaklu
Cała policja znajduje się na skraju przepaści, w przededniu katastrofy [...] mamy piękne, z takim nakładem kosztów zbudowane więzienia, mamy ofiarnych, wyszkolonych ludzi, mamy sądy i administrację, a także kartoteki - i nie mamy już ani jednego więźnia. Nie mamy nawet ani jednego podejrzanego, nawet ani jednej poszlaki. Lud stał się bestialsko, okrutnie, dziko lojalny.
Na nic zdają się prowokacje, próby podburzenia ludu do manifestacji i wznoszenia wrogich okrzyków. System staje w obliczu katastrofy. W przypływie rozpaczy Naczelnik namawia swego podwładnego, by dał się aresztować. Pomysł okazuje się trafiony w dziesiątkę: posiadając więźnia, naczelnik otrzymuje rządową dotację na rozbudowę więzienia, podwojenie patroli - zakład penitencjarny znów działa pełną parą...
Zamknięty w celi lojalny policjant w krótkim czasie staje się idealnym więźniem: piłuje kraty, otwarcie krytykuje rząd, robi się coraz bardziej wulgarny i agresywny. Tymczasem były Więzień też przechodzi radykalną odmianę: pewnego dnia powraca do więzienia jako... radca specjalny do spraw spiskowców i działalności antyrządowej...